Tytuł: Wirusy
Autor: Kathy Reichs oraz Brendan Reichs
Liczba stron: 384
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Czas czytania: 2 dni
Co kryje laboratorium na małej wyspie? Kathy Reichs ukazuje nowe oblicze medycyny sądowej.
Młodzi ludzie znajdują ludzkie szczątki na małej wysepce w Karolinie Południowej, nieświadomie uruchamiając całą lawinę zdarzeń. W toku podjętego śledztwa odkrywają niewyjaśnioną zbrodnię sprzed lat. Kiedy wspólnie ratują chorego psa z laboratorium mieszczącego się na wyspie, żadne z nich nie ma już wątpliwości, że te dwie sprawy coś ze sobą łączy. Nie wiedzą jednak, że zwierzę jest nosicielem bardzo niebezpiecznego wirusa…
Tory Brennan, główna bohaterka powieści, jest zafascynowana kośćmi i martwymi ciałami równie mocno, co jej słynna ciotka, uznana antropolog sądowa, Temperance Brennan. Tory mieszka wraz z ojcem w odizolowanym od świata ośrodku badawczym, spędzając czas w towarzystwie dzieci innych naukowców. Dotychczas nie miała zbyt wielu okazji do wykazania się niezwykłą wiedzą, Aż do tej pory. Ona i czwórka jej przyjaciół są w śmiertelnym niebezpieczeństwie!
Szukasz dobrego kryminału, z wątkiem paranormalnym a w dodatku pisanego niesamowicie lekkim piórem? Tak? Wirusy to najlepszy wybór. Czternastoletnia Tory, zafascynowana zawodem swojej cioci, wraz z trójką przyjaciół, wyruszają na wyspę. Znajdują pierścień, który okazuje się być kluczem do rozwiązania zagadki zbrodni sprzed 40 lat. Przyjaciele postanawiają zadać sprawę na własną rękę. Jak zakończy się ich przygoda? Co ich czeka? Do czego doprowadzi ich ciekawość i zuchwalstwo? Sięgnij po "Wirusy".
Jest to najlepsze rozpoczęcie nowego roku. Najlepsze, bo Tory-główna bohaterka zabrała mnie w niesamowitą podróż. Była to podróż pełna wrażeń i zwrotów akcji, a na dodatek pisana bardzo lekkim piórem. Tutaj składam ukłony w stronę Kathy Reichs. Świetna koncepcja, mnóstwo zwrotów akcji, jak już wymieniłam lekkie pióro, świetnie wykreowani bohaterowie i narracja pierwszoosobowa. To zdecydowanie był strzał w dziesiątkę! Polubiłam Tory, oczarowała mnie swoją troską nastolatki.
Dynamiczność wydarzeń, to także ogromny plus. Nieprzewidywalność akcji była wręcz niesamowita! Powieść wręcz się pochłania, a jest to na pewno sprawka dynamiczności. Wszystkie te cech pasują do "Wirusów".
Z czystym sumieniem mogę wystawić:
10/10
Trochę nie moja działka, więc raczej sobie daruję
OdpowiedzUsuń