INSTAGRAM

nagłówek

18 października 2015

Martyna Goszczycka-"Odrodzenie" (Saga wizji paradoksalnych)

                                                                       
                                                                       







Tytuł: Odrodzenie 
Autor: Martyna Goszczycka
Liczba stron: 406
Wydawnictwo: Sumptibus
Czas czytania: 3 dni













Przedświat demonów i Zaświat nimf, barwne aury i Zwierciadła Duszy, boginie stworzone przez alchemika i bezduszne reguły Syndykatu Skrytobójców, Sny, które przerażają i fascynują zarazem. Oto świat, w którym dorasta młody demon Haru- uczy się, jak przeżyć i jak zabijać, walczy, by zostać uczniem okrutniej białowłosej. A może jest lub stanie się dla niej kimś więcej? Może on też nauczy czegoś piękną Plage… 
Odrodzenie to mroczna powieść fantasy, pełna przemocy, śmierci, scen walki, ale także kipiących emocji, rodzących się uczuć. Autorka to absolutna debiutantka, która bez kompleksów, za to z          rozmachem wprowadza nas w swój świat wyobraźni. 




Książka wpadła w moje ręce, któregoś wieczoru w bibliotece. Zarówno okładka jak i opis, spodobały mi się, chociaż bardziej do gustu przypadła mi właśnie okładka. Dlatego stwierdziłam, że ta książka troszkę u mnie pomieszka. Zaczynając czytać byłam pod ogromnym wrażeniem. Polka, tak świetna opowieść, szata graficzna, wydanie, to było po prostu jedno wielkie WOW! Jednakże, prawdopodobnie w drugiej części książki (jest podzielona na 3) odrobinę się zawiodłam. Może to dlatego, że zbyt wiele oczekiwałam? A może to w przypływie dumy i euforii? Nie wiem, nie mam pojęcia. Zawiodłam się, dlatego że „Odrodzenie” odrobinę przypominało mi trylogię „Czarnego Maga” Trudi Canavan, co oczywiście nie znaczy że kompletnie zraziłam się do książki. Brnęłam dalej, z każdą chwilą byłam ciekawsza rozwoju wydarzeń. To naprawdę wciągająca opowieść. Można powiedzieć że wręcz pokochałam głównych bohaterów, Haru oraz Plage. Docinki Haru, osobowość Plage, no coś pięknego. Książka oprócz swoich zalet posiada też minusy, co jak już powtarzam po raz setny nie jest złe. Jeśli ktoś nie czytał trylogii „Czarnego Maga” z pewnością będzie książką zachwycony, natomiast osoby które, tak jak ja, mają już za sobą trylogię Trudi Canavan dostrzegą pewne podobieństwa, chociażby w relacjach między Plage, a Haru. Rozczarowało mnie zakończenie, hm to w sumie nie było zakończenie, tylko śmierć matki Haru, szczerze powiedziawszy liczyłam wtedy na coś więcej, ponieważ Haru wyrzekł się rodziny itd. Aczkolwiek takie rozwiązanie sytuacji też nie było złe, po prostu zabrakła mi tak większej ilości krwi i nienawiści.


Reasumując:

Polecam książkę, każdemu, kto chce przeżyć niesamowitą przygodę z Haru Saruku oraz Plage, doświadczycie niesamowitych przeżyć, chwil smutku, euforii, rozbawienia. Jeżeli jednak, drogi czytelniku, czytałeś trylogię pani Canavan, nadal polecam Ci tę książkę! Nie pożałujesz, a zyskasz porównanie, oraz niesamowite przeżycia.

Odrodzenie dostaje:
8/10



12 października 2015

Tad Williams-"Szczęśliwa godzina w Piekle" - Kolejne rozczarowanie?








                            
Tytuł: Szczęśliwa godzina w Piekle
Autor: Tad Williams
Liczba stron: 484
Wydawnictwo: Rebis
Czas czytania:nie pamiętam













Idź do diabła! - słyszałem takie odzywki więcej razy, niż umiem zliczyć. Tym razem jednak faktycznie tam się właśnie wybieram.Nazywam się Bobby Dolar (a w pewnych kręgach Doloriel). Piekło to nie najlepsze miejsce dla takich jak ja: jestem aniołem, a tam nas bardzo nie lubią. Ale oni mają moją dziewczynę, Caz, która... jest diablicą zwaną hrabiną Zimnoręką. Spytacie, dlaczego anioł wybiera sobie taką akurat ukochaną? No, na pewno nie dla awansu i świetlanej kariery. Ech, długa historia. Grunt, że teraz ma ją w szponach jeden z najpotężniejszych demonów, Eligor Jeździec, któremu nieźle zalazłem za skórę - a on jest mistrzem w chowaniu urazy. Otóż mój przyjaciel Sam, anioł-adwokat jak i ja, podrzucił mi kiedyś złote anielskie pióro, które trafiło mu w ręce pokrętnym przypadkiem i jest dowodem nielegalnego układu między bliżej nieokreślonym piekielnym arystokratą a którymś z naszych archanielskich przełożonych. Mam je do dzisiaj, a ów arcydiabeł zapowiedział, że nigdy już nie ujrzę Caz (która, nawiasem mówiąc, była jego kochanką i niewolnicą), jeśli mu fantu nie zwrócę.Cóż mi więc pozostało, jeśli nie przywdziać ciało demona, wśliznąć się cichaczem do Piekła, wykraść dziewczynę i potem oczywiście żyć długo - jak to anioł - i szczęśliwie? No to polejcie, dobrzy ludzie, strzelimy sobie po jednym i komu w drogę, temu, cholera, czas...





Drugi tom, serii o Bobby’m Dolarze- urzekł mnie całkowicie. Sposób w jaki Pan Williams przedstawił piekło, mija się całkowicie z moimi wyobrażeniami. Jest to najoryginalniejsza wersja piekła jaką okazję miałam zobaczyć, przeczytać.  Dało mi to odrobinę do myślenia. Wizja Piekła jest pisana z tak ogromnym rozmachem, że jest to niemal wersja oryginalna. Książka jest fenomenalna, jednakże odrobinę się zawiodłam.  Myślę że Pan Williams aż, za bardzo starał się, pokazać czytelnikom tę wizję Piekła i Nieba- jednymi słowy mówiąc, ucierpiała na tym fabuła. W książce przeważają opisy piekła, tego co w nim jest, jak nasz kochany Doloriel się w nim czuje. Szczerze? Jest to odrobinę smutne. Liczyłam na coś więcej. Zabrakło mi nieoczekiwanych zwrotów akcji. Jako czytelnik odczuwałam że ktoś podciął skrzydła autorowi. Po prostu, nie tego spodziewałam się po kolejnej części tak fenomenalnej książki. Jednakże nie mogę powiedzieć że jest ona zła. Nie jest zła, po prostu nie przypadła mi do gustu. W „Brudnych ulicach Nieba” cały czas coś się dzieje, jak nie Niebo to Piekło wtyka nos w no dobra, swoje sprawy. Jednakże są te nieoczekiwane zwroty akcji, soczysty romans, aczkolwiek nie przesadzony. „Szczęśliwa godzina w Piekle” to już nie to samo. Zawiodłam się również na zakończeniu książki. Gdy już dotarłam do ostatniej strony krzyknęłam:

-No Heloł?! Co to ma być? Ale jak to?!

Tak, tak zakończenie było tak złe, że miałam ochotę spalić tę książkę, zakopać, podrzeć. Powstrzymałam się tylko dlatego, iż książka jest z biblioteki. Nie mam pojęcia jaką ocenę mam wystawić. Z jednej strony jestem zawiedziona, z drugiej strony czuję jak autor się starał, jak przedstawił Niebo i Piekło, jak dalej poprowadził jakąś tam akcję, kurcze przecież to jest Bobby Dolar, mój ulubiony bohater! Chyba zajmę się szukaniem jakiś plusów w tej książce, bo niezbyt mi to wychodzi. Myślę, że świat przedstawiony jest niezwykle intrygujący, tak bardzo intrygujący, przerażający, oryginalny, jedyny w swoim rodzaju że niemal zapominamy o fabule, więc możemy to uznać za plus. Spodobało mi się również wykreowanie postaci. Każda była jedyna w swoim rodzaju, posiadała osobne cechy, nikt nie posiadał tych samych. Tak więc reasumując:

Polecam drugi tom, jednakże nie odpowiadam za wasze rozczarowanie zarówno zaćmieniem fabuły, jak i zakończeniem:
7/10


Pozdrawiam!


11 października 2015

Gayle Forman-"Wróć, jeśli pamiętasz" ISTNA KATASTROFA?!


Autor: Gayle Forman
Tytuł: Wróć, jeśli pamiętasz
Seria: Jeśli zostanę #2
Oryginalny tytuł: Where she went
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 14.01.2015
Stron: 288
Tłumaczenie: Hanna Pasiersk
Czas czytania: 2 dni




Minęły trzy lata od tragicznego wypadku, który na zawsze zmienił życie Mii. Chociaż dziewczyna straciła rodziców i młodszego brata, postanowiła żyć dalej. Obudziła się ze śpiączki… ale zniknęła z życia Adama. Teraz żyją osobno po dwóch stronach Ameryki – Mia jako wschodząca gwiazda wśród wiolonczelistek, Adam jako rockman, idol nastolatek i obiekt zainteresowania tabloidów. Pewnego dnia los daje im drugą szansę…
Przemierzając ulice Nowego Jorku, miasta, które stało się nowym domem Mii, wyruszą w podróż w przeszłość. Czy uda im się odnaleźć miłość? Czy Mię i Adama czeka wspólna przyszłość?




Cóż, tak na początek. Wiem, to jest kolejna część, nie pierwsza. Ale osoby które mnie znają, wiedzą że ja wszystko lubię robić na opak. Ewentualnie możemy też uznać, że w bibliotece nie było pierwszej części, a że tyle dobrego słyszałam o tych książkach, bez wahania zabrałam drugą część do domu.
Tak bardzo jeszcze nigdy się zawiodłam. Wiecie co? Najchętniej napisałabym jedno zdanie do tej książki. Tak więc przepraszam za moje słownictwo: TA KSIĄŻKA, JEST TAK NIEWYOBRAŻALNIE DO DUPY, ŻE AŻ NIE MOGĘ UWIERZYĆ! Czytając tę książkę miałam wrażenie że czytam o zdesperowanych dzieciakach, które nie dostały zabawki. Mia, wiolonczelistka kobieta z klasą, Adam no typowy chłopak który jest w rockowym zespole, nie? Istna chemia, prawda? Boże…  Ja chyba tej recenzji nie dokończę i dam taką na pół… Zabieranie byłego chłopaka, do ulubionych miejsc? Romantyczne, prawda? Tak a propos, nie miałam pojęcia co dzieje się w książce! Raz gdzieś idą, uciekają, potem akcja w domu tej dziewczyny i nagle BUM! No są razem! A no, niby nie mieli być… A ta obietnica, to ja… Nie, no ja już kończę. Książka pisana, oczywiście młodzieżowym językiem. Dlatego tak szybko ją przeczytałam. Fabuła, kitowa, strasznie oklepana, nudna, wręcz prowadząca do odruchów wymiotnych. Książka mi się nie podobała, koniec kropka, przecinek i średnik!



3/10 

Pozdrawiam.


Szablon
Aris Carmen Light
Szabloniarnia w Łatki
Źródła
1 2 3 oraz podziękowania dla Silent One za pomoc