Tytuł: Szczęśliwa godzina w Piekle
Autor: Tad Williams
Liczba stron: 484
Wydawnictwo: Rebis
Czas czytania:nie pamiętam
Idź do diabła! - słyszałem takie odzywki więcej razy, niż umiem zliczyć. Tym razem jednak faktycznie tam się właśnie wybieram.Nazywam się Bobby Dolar (a w pewnych kręgach Doloriel). Piekło to nie najlepsze miejsce dla takich jak ja: jestem aniołem, a tam nas bardzo nie lubią. Ale oni mają moją dziewczynę, Caz, która... jest diablicą zwaną hrabiną Zimnoręką. Spytacie, dlaczego anioł wybiera sobie taką akurat ukochaną? No, na pewno nie dla awansu i świetlanej kariery. Ech, długa historia. Grunt, że teraz ma ją w szponach jeden z najpotężniejszych demonów, Eligor Jeździec, któremu nieźle zalazłem za skórę - a on jest mistrzem w chowaniu urazy. Otóż mój przyjaciel Sam, anioł-adwokat jak i ja, podrzucił mi kiedyś złote anielskie pióro, które trafiło mu w ręce pokrętnym przypadkiem i jest dowodem nielegalnego układu między bliżej nieokreślonym piekielnym arystokratą a którymś z naszych archanielskich przełożonych. Mam je do dzisiaj, a ów arcydiabeł zapowiedział, że nigdy już nie ujrzę Caz (która, nawiasem mówiąc, była jego kochanką i niewolnicą), jeśli mu fantu nie zwrócę.Cóż mi więc pozostało, jeśli nie przywdziać ciało demona, wśliznąć się cichaczem do Piekła, wykraść dziewczynę i potem oczywiście żyć długo - jak to anioł - i szczęśliwie? No to polejcie, dobrzy ludzie, strzelimy sobie po jednym i komu w drogę, temu, cholera, czas...
-No Heloł?! Co to ma być? Ale jak to?!
Tak, tak zakończenie było tak złe, że miałam ochotę spalić tę książkę, zakopać, podrzeć. Powstrzymałam się tylko dlatego, iż książka jest z biblioteki. Nie mam pojęcia jaką ocenę mam wystawić. Z jednej strony jestem zawiedziona, z drugiej strony czuję jak autor się starał, jak przedstawił Niebo i Piekło, jak dalej poprowadził jakąś tam akcję, kurcze przecież to jest Bobby Dolar, mój ulubiony bohater! Chyba zajmę się szukaniem jakiś plusów w tej książce, bo niezbyt mi to wychodzi. Myślę, że świat przedstawiony jest niezwykle intrygujący, tak bardzo intrygujący, przerażający, oryginalny, jedyny w swoim rodzaju że niemal zapominamy o fabule, więc możemy to uznać za plus. Spodobało mi się również wykreowanie postaci. Każda była jedyna w swoim rodzaju, posiadała osobne cechy, nikt nie posiadał tych samych. Tak więc reasumując:
Polecam drugi tom, jednakże nie odpowiadam za wasze rozczarowanie zarówno zaćmieniem fabuły, jak i zakończeniem:
7/10
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz