INSTAGRAM

nagłówek

1 listopada 2015

Susan Ee- "ANGELFALL" - "Aniele, stróżu mój... szeptaliśmy przez setki lat. Myliliśmy się."






Tytuł: Angelfall
Autor: Susan Ee
Liczba stron:  308
Wydawnictwo: Filia
Czas czytania: 2 dni

















"Aniele, stróżu mój... szeptaliśmy przez setki lat. 
Myliliśmy się. Teraz to właśnie ONE okazały się naszym największym koszmarem."

Ziemię ogarnęły ciemności. Państwa upadły, szpitale, szkoły i urzędy stoją puste, nie działają komórki. Za dnia na ulicach rządzą brutalne gangi, ale kiedy zapada mrok wszyscy wracają do kryjówek, kryjąc się przed grozą Najeźdźców. Anioły. Niektóre piękne, inne jakby wyjęte z najgorszych koszmarów, a wszystkie nadludzko potężne. Przez wieki uważaliśmy je za swoich stróżów, teraz okazały się agresorami siejącymi śmierć. Dlaczego zstąpiły na ziemię? Z czyjego rozkazu? Jaki mają plan? Czy ludzie zdołają im się przeciwstawić?

Siedemnastoletnia Penryn wyrusza w desperacki pościg, żeby uratować życie młodszej siostry. Żeby zwiększyć swoje szanse musi zjednoczyć siły ze swoim wrogiem. Oboje przemierzają Kalifornię, niegdyś piękną i słoneczną, dziś kompletnie zniszczoną i wyludnioną, a wszechobecna śmierć niejednokrotnie zagląda im w oczy. Na końcu podróży, w San Francisco, każde z nich stanie przed dramatycznym wyborem.

Czy postąpią właściwie?



Historia związana z tą książką jest w sumie troszkę zabawna. Moja przyjaciółka czytała na przerwie już bodajże kolejną część i w kółko powtarzała o mieczu i misiu Puki… Hm, ciekawe prawda? Oczywiście jak na przyjaciółkę przystało, wcisnęła mi w dłonie część pierwszą i powiedziała: „Słuchaj, to jest na moim koncie w Publicznej, masz dwa dni! Nie spieprz tego”. No i Madzia zaczęła czytać, czytała, czytała i czytała, i uwaga przeczytała! BRAWO! Jest to chyba jedna z lepszych książek które dane było mi przeczytać w październiku. I tutaj każdy może sobie przypomnieć moją ociekającą emocjami recenzję „Wróć ,jeśli pamiętasz”. W każdym razie przejdźmy do konkretów. Sposób w jaki pisze pani Susan jest przyznam, młodzieżowy, miły, oraz jakże szybki w czytaniu. Jednak sama opisy wywołały ciarki na moim ciele, tak za to ją podziwiam. Sama fabuła jest świetna, a dialogi? Cóż, śmiałam się nie raz. Postacie które wykreowała, są niby tak bardzo oklepane, tak bardzo powtarzające się jednak jest w nich coś innego, coś niezwykłego. Jedyny minus którego się doszukałam, to tak niesycące zakończenie! Każdy szanujący się,  ksiązkoholik chyba zna ten ból. Nie zdążyłam się najeść tą książką! Teraz będę musiała wręcz dorwać kolejne 2 części. W bibliotece jestem co dwa dni, gdy tylko pani bibliotekarka mnie widzi krzyczy z daleka: „Nie ma!”. 

Tak więc, już nie odwlekając:

9/10 (-1, za zakończenie!) 

Pozdrówki! 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
Aris Carmen Light
Szabloniarnia w Łatki
Źródła
1 2 3 oraz podziękowania dla Silent One za pomoc