
Tytuł: Angelfall. Penryn i Świat po.
Autor: Susan Ee
Liczba stron: 356
Wydawnictwo: Filia
Czas czytania: 2 dni
W kontynuacji bestsellerowego thrillera fantasy "Angelfall" niedobitki ocalałe z anielskiej apokalipsy zaczynają organizować się na gruzach cywilizacji. Grupa ludzi porywa Paige, siostrę Penryn, biorąc ją za jednego z potworów; kończy się to masakrą. Paige znika. Ludzie są przerażeni.
Penryn przemierza ulice San Francisco, szukając Paige. Dlaczego miasto zupełnie opustoszało? Gdzie się podziali mieszkańcy? Poszukiwania zaprowadzą Penryn w samo centrum tajnej operacji aniołów, gdzie będzie miała okazję uchylić rąbka ich tajemnicy i zrozumieć, do jak przerażających czynów są gotowe się posunąć.
Tymczasem Raffe próbuje odzyskać swoje skrzydła. Bez nich nie powróci do społeczności aniołów, ani nie zajmie należnej mu pozycji jednego z przywódców. Jakiego dokona wyboru, rozdarty między tęsknotą za skrzydłami, a pragnieniem zapewnienia Penryn ochrony?
Penryn i Świat po, to kontynuacja bestsellerowej trylogii autorstwa Susan Ee.
Gdy ktoś z nas wypowiada słowo "ANIOŁ" w naszej głowie pojawia się postać w śnieżnobiałej szacie, pięknych pokaźnych skrzydłach i aureoli, niestety nie w Świecie który zaserwowała nam Susan Ee. Tutaj Anioły są totalnie, totalnym przeciwieństwem naszych dotychczasowych wyobrażeń.
Siedemnastoletnia Penryn zostaje ukąszona przez skorpionopodobne "coś". Następuje paraliż całego ciała. Ze zniszczonej siedziby Aniołów-Gniazda wynosi ją uosobienie diabła- Anioł z demonimi skrzydłami. Wszyscy są wyraźnie wstrząśnięci zaistniałą sytuacją. Co tymczasem robi Raffe? Czy Penryn przeżyła? A może oddała się w ręce diabła? Jak potoczą się jej dalsze losy? Tego dowiecie się sięgając po trylogię Angelfall.
„-No dalej, Misiu Pooky- zwracam się do miecza- Przyznaj, że podoba ci się nowy wygląd. Inne miecze zzielenieją z zazdrości” - Penryn
Mimo moich obaw, Susan Ee doskonale utrzymała poziom w drugim tomie. Zazwyczaj trafiam na trylogie gdzie w drugim tomie nic się nie dzieje, a wszystko tak bardzo nudzi że mam mdłości. Jednak nie na zmianie Susan! Autorka doskonale podtrzymała tępo akcji, dreszczyk oraz wątek miłosny! W drugim tomie witamy się z główną bohaterką w tym samym momencie, gdy pożegnaliśmy ją w pierwszym tomie. Akcja rusza na najwyższym biegu, wciąż coś się dzieje. Czytając miałam wrażenie, że sama chcę pożreć tę historię (interpretacja dowolna). Podobał mi się sam wątek z mieczem Raffiego, i jego wspomnieniami. Wymieniając dalej moje spostrzeżenia, powieść pisana jest bardzo lekkim piórem, co jak zwykle jest ogromnym plusem, zawsze i wszędzie. O rety, naprawdę nie jestem dobra w pisaniu długich recenzji, dlatego nic na siłę! W przeciwnym razie , prawdopodobnie, paplałabym o Raffem. Tak więc, nie przedłużając:
Książka bardzo mi się podobała, akcja jest wartka, pisana lekkim piórem, a sam pomysł zwala z nóg!
10/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz